Ach! Cóż to był za dzień!

Tęczowy Ogród to wspaniałe miejsce. Miejsce, w którym wyjątkowa, wręcz magiczna, atmosfera sprawia, że każde dziecko czuje się tu doskonale. Dowodem na to mogą być zmagania Rodziców naszych Tęczowych Przedszkolaków, którzy codziennie próbują zachęcić swoje pociechy do powrotu do domu. A to jak się okazuje nie jest takie proste 🙂 Wiele atrakcji, ciekawych zajęć, a przede wszystkim ciepła, domowa atmosfera sprawia, że nasi podopieczni po prostu chcą zostać w przedszkolu jak najdłużej. No tak, ktoś może powiedzieć, że przecież, to nic dziwnego – dzieci znają doskonale miejsce, mają swoich przyjaciół, czują się bezpiecznie – zgadzam się. Ale jak w takim razie wytłumaczyć to wszystko, co dzieje się podczas zajęć adaptacyjnych dla najmłodszych dzieci, które jeszcze do naszego przedszkola nie chodzą?

W ostatnią sobotę zorganizowaliśmy Tęczowy Dzień Otwarty. Zaprosiliśmy na niego wszystkich zainteresowanych naszą placówką. Naszym celem było zaprezentowanie, choć w małej części tego, co na co dzień się u nas dzieje. Przygotowania trwały przez tydzień. Chcieliśmy, aby wszystko wypadło jak najlepiej i przede wszystkim, żeby dzieci, które przyjdą do nas po raz pierwszy, poczuły się bardzo dobrze. Kolorowe balony, wiosenne dekoracje i specjalny gość – p. Myszka – nasz nauczyciel języka angielskiego, miały ocieplić atmosferę i wzbudzić zainteresowanie najmłodszych.

Od samego rana wszystko zapowiadało się bardzo dobrze. Słońce świeciło wywołując mimowolny uśmiech na twarzy każdego. Punktualnie o godzinie 10.00 zjawili się pierwsi goście. Dzieciaczki z ciekawością i pewną dozą nieśmiałości rozglądały się dookoła. Najpierw wycieczka do szatni – zmiana butów, zdjęcie kurtki i już można swobodnie poznawać przedszkolny świat 🙂

Wielka, kolorowa sala w której odbywały się zajęcia zrobiła na najmłodszych ogromne wrażenie. Ilość zabawek sprawiała, że dzieciaki mogły poczuć się nieco zdezorientowane – czym się pobawić najpierw? Dobrze, że w końcu przemiła Pani zaprosiła wszystkich na barwny dywan. Zaczynamy – pierwsze prawdziwe zajęcia dla maluszków. Najpierw powitanie – ręce wysoko do góry – kto dotknie sufitu – może mama? A może tata? No prawie, prawie 😉 Ale co to? Na dywanie nagle wyrosła trawa. A wśród niej kolorowe wiosenne kwiaty. Pomiędzy kwiatami spaceruje biedronka i woła wszystkie dzieci do siebie. Maluszki śmiało i z zainteresowaniem przysunęły się do specjalnej planszy. Pani powiedziała, że biedronka potrzebuje naszej pomocy – pogubiła kropki – musimy je odszukać. Jedna, druga – i już wszystkie są na miejscu 🙂 A w nagrodę zabawa z wielką, kolorową chustą. Można było ją podrzucać, można było na nią wejść i nawet kręcić się jak na Tęczowej Karuzeli. Co za radość! A to jeszcze nie koniec atrakcji, bo przy stoliku czeka już  kolejna niespodzianka. Mnóstwo kolorowych papierków, kleje, kredki – co z tego będzie? Piękna papuga – pierwsza praca plastyczna naszych maluszków. Co z tego, że palce się kleją, a pod stołem mnóstwo ścinków, jakby przeszło tamtędy kolorowe tornado. Najważniejsza jest to wspaniałe uczucie, że sam potrafię zrobić takie cudo 🙂

Kiedy wszystkie gotowe papugi wylądowały w swoich gniazdach, przyszedł czas na wyśmienitą zabawę z p. Myszką. Wesołe tańce przy muzyce ostatecznie rozbawiły wszystkich uczestników. Nawet Rodzice pod wpływem dobrego humoru udawali różne zwierzątka i pomagali swoim pociechom w poszukiwaniu kości i miseczek z mleczkiem.

Na koniec wszyscy goście zostali zaproszeni do drugiej sali, gdzie mogli w spokoju napić się herbaty, kawy i zasmakować przepysznego ciasta upieczonego przez naszego przedszkolnego kucharza. Dzieci bawiły się w przygotowanym kąciku z zabawkami, przegryzając co jakiś czas słodkie ciasteczka, marchewki, jabłuszka i bananki.

W tym czasie Rodzice mogli zapoznać się z ofertą naszego przedszkola, obejrzeć zdjęcia ukazujące nasz codzienny Tęczowy Świat, a także zamienić kilka słów z p. Dyrektor oraz Nauczycielami.

   

Czas płynął nam tak szybko, że prawie nikt nie zauważył, że minęły już dwie godziny naszego spotkania. Kiedy Rodzice chcieli pomalutku zacząć wychodzić, dzieciaki – rozbawione w najlepsze, wcale nie chciały z nimi współpracować. Tak bardzo spodobało im się w naszym przedszkolu, że za wszelką cenę próbowały wymusić dłuższy pobyt. Większość rodziców zadeklarowała swoją obecność na kolejnych sobotnich zajęciach adaptacyjnych. I wszyscy zgodnie stwierdzili, że w Tęczowym Ogrodzie jest jakaś magia, która sprawia, że każde dziecko czuję się tu bezpiecznie i dobrze. Niezależnie od tego czy jest u nas pierwszy raz, czy trzeci rok 😉